92-letni rzeźbiarz Liu Huanzhang nadal tchnie życie w kamień

 

W najnowszej historii sztuki chińskiej wyróżnia się historia jednego konkretnego rzeźbiarza. Dzięki karierze artystycznej trwającej siedem dekad 92-letni Liu Huanzhang był świadkiem wielu ważnych etapów ewolucji chińskiej sztuki współczesnej.

„Rzeźba jest nieodzowną częścią mojego życia” – powiedział Liu. „Robię to codziennie, nawet do tej pory. Robię to z ciekawości i miłości. To moje największe hobby i daje mi spełnienie.”

Talenty i doświadczenia Liu Huanzhanga są dobrze znane w Chinach. Jego wystawa „In the World” stanowi dla wielu doskonałą okazję do lepszego zrozumienia rozwoju współczesnej sztuki chińskiej.

 

Rzeźby Liu Huanzhanga prezentowane na wystawie „W świecie”. /CGTN

„Dla rzeźbiarzy i artystów pokolenia Liu Huanzhanga ich rozwój artystyczny jest ściśle związany ze zmianami czasu” – powiedział Liu Ding, kurator.

Lubiący rzeźbę od dzieciństwa Liu Huanzhang miał szczęście na początku swojej kariery. W latach pięćdziesiątych i sześćdziesiątych w akademiach artystycznych w całym kraju utworzono wiele wydziałów lub kierunków rzeźby. Liu został zaproszony do zapisania się i zdobył swoje stanowisko.

„Dzięki stażowi w Centralnej Akademii Sztuk Pięknych poznał, jak pracowali rzeźbiarze studiujący modernizm w Europie w latach dwudziestych i trzydziestych XX wieku” – powiedział Liu Ding. „W tym samym czasie był także świadkiem, jak jego koledzy z klasy studiowali i tworzyli swoje dzieła. To doświadczenie było dla niego ważne.”

W 1959 roku, z okazji 10. rocznicy powstania Chińskiej Republiki Ludowej, w stolicy kraju, Pekinie, wzniesiono szereg ważnych obiektów, w tym Wielką Salę Ludową.

Innym był Stadion Robotniczy w Pekinie, na którym nadal znajduje się jedno z najbardziej znanych dzieł Liu.

 

„Piłkarze”. /CGTN

„To dwaj piłkarze” – wyjaśnił Liu Huanzhang. „Jeden atakuje, drugi biegnie z piłką. Wielokrotnie pytano mnie o modele, ponieważ w tamtym czasie wśród chińskich zawodników nie było tak zaawansowanych umiejętności walki. Powiedziałem im, że widziałem to na węgierskim obrazie”.

W miarę jak jego reputacja rosła, Liu Huanzhang zaczął myśleć o tym, jak mógłby wykorzystać swoje talenty.

Na początku lat 60. zdecydował się wyruszyć w podróż, aby dowiedzieć się więcej o tym, jak starożytni zajmowali się rzeźbą. Liu studiował posągi Buddy wyrzeźbione w skałach setki, a nawet tysiące lat temu. Odkrył, że twarze tych bodhisattwów były dość wyraźne – wyglądali na powściągliwych i spokojnych, z na wpół otwartymi oczami.

Niedługo potem Liu stworzył jedno ze swoich arcydzieł, zatytułowane „Młoda Dama”.

 

„Młoda Dama” i starożytna rzeźba Bodhisattwy (po prawej). /CGTN

„Ten kawałek został wyrzeźbiony tradycyjnymi chińskimi umiejętnościami po powrocie z wycieczki studyjnej do grot Dunhuang Mogao” – powiedział Liu Huanzhang. „To młoda dama, wyglądająca na spokojną i czystą. Stworzyłem obraz w taki sam sposób, w jaki starożytni artyści tworzyli rzeźby Buddy. Na tych rzeźbach wszyscy bodhisattwowie mają na wpół otwarte oczy.

Lata 80. były ważną dekadą dla chińskich artystów. Dzięki reformom i polityce otwarcia Chin zaczęto poszukiwać zmian i innowacji.

To właśnie w tych latach Liu Huanzhang wszedł na wyższy poziom. Większość jego prac jest stosunkowo niewielkich rozmiarów, głównie dlatego, że wolał pracować samodzielnie, ale także dlatego, że do transportu materiałów dysponował jedynie rowerem.

 

„Siedzący Niedźwiedź”. /CGTN

Dzień po dniu, kawałek po kawałku. Odkąd Liu skończył 60 lat, jego nowe prace wydają się być bliższe rzeczywistości, jakby uczyły się od otaczającego go świata.

 

Kolekcje Liu w jego warsztacie. /CGTN

Prace te są zapisem obserwacji świata Liu Huanzhanga. I dla wielu tworzą album z ostatnich siedmiu dekad.


Czas publikacji: 02 czerwca 2022 r